czwartek, 31 lipca 2008

Pani piękno


No i znowu Was okłamałem. Obiecywałem, że będzie coś pod nóżke i nie wywiązuje się z tego. Zakładałem też, że na moim blogu nie będzie wrzutów z youtuba ale jak widać w wirtualnym świecie tak samo jak w realnym nie obowiązują żadne zasady. Na płytke dopiero czekam. Zresztą gramofony zasztabowane po kolejnej przekozackiej imprezie Alternatywy BMX (Henio jesteś wielki). Sam nie wiem co powoduje, że jak słucham tej Pani to mam łzy w oczach. Pewnie mają na to wpływ wspomnienia z dzieciństwa kiedy była to jedna z najczęściej słuchanych kaset w czasie podróży samochodem z tatą (pirat ma się rozumieć obecnie bardzo szanowanej firmy TAKT - chyba jest coś na rzeczy z tym powiedzeniem, że 1 milion trzeba ukraść bo mimo 8 lat mojej ciężkiej pracy miliona nawet na horyzoncie nie widać). Głównym powodem jest jednak wrażenie jakby ta Pani w każdym utworze oddawała swoje serce i emocje na tacy. No i ten głos. Piękny, głęboki, czysty. Pod klipem jakaś Pani napisała, że po wysłuchaniu ma się ochotę być lepszy człowiekem. Nic dodać

niedziela, 13 lipca 2008

Wynurzeń Grega ciąg dalszy

Postanowiłem zmienić nazwę bloga na bardziej buńczuczną i oddającą moje samouwielbienie w temacie muzyki. A dzisiaj nie dosyć, że buńczucznie to jeszcze nielegalnie. Mogłem wrzucić kawałek z albumu Renaissance - Renaissance, który uważam za najlepszy w temacie prog rocka i którego jestem szczęśliwym właścicielem, ale tego nie zrobie bo mam taki kaprys. Skoro zwyczajną sytuacją w Polsce jest, że klient rzyga na siedzenia w autobusie nocnym, kierowca go upomina, a potem musi przepraszać za "naruszenie nietykalności osobistej" to ja mam prawo wrzucić raz kawałek z płyty której nie mam (ale miałem i niedługo znowu będę miał). Przed chwilą ściągnięty z rapidshare'a The Kettle z albumu Valentyne Suite (możecie wierzyć lub nie, ale z tego co mi wiadomo jedynego pirata jakiego posiadam na swoim komputerze) grupy Colosseum. Kawałek ma powera porównywalnego chyba tylko do Ace of Spades Motorhead. Niespecjalnie tajną ciekawostką jest to, że kawałek został zsamplowany przez Fatboy Slima w Ya Mama (można chyba nawet powiedzieć zjechany, bo poza wyszukaniem go Norman nie napracował się zbytnio). Tak samo jak w przypadku Return to Forever chciałem wrzucić coś dłuższego (czyli utwór tytułowy) , ale 16 minutowe wrzuty nie przyciągną czytelników. Nie będę się zbytnio rozwodził na temat albumu poza tym, że był krokiem milowym dla Prog Rocka i z pewnością warto go posłuchać całego oraz, że oryginałka na spirali Vertigo śni się niejednemu kolekcjonerowi. Band nagrał jeszcze dwa studyjne albumy i rozpadł się zasilając takie super grupy jak Atomic Rooster, Humble Pie czy Greenslade.

Colosseum - The Kettle

Można teraz przejść do zasadniczej części czyli przedstawienia się . Generalnie blog powstał po to żebym mógł się podzielić z wszystkimi miłośnikami muzyki swoją zajawką i trochę pomądralować w tym temacie. Dla żartu trochę w 2 pierwszych postach zarzuciłem nieparkietowe rzeczy, ale z pewnością od następnego postu będzie już dużo tematów pod nóżkę, bo pewnie jak każdy kto gra imprezy z wiekiem coraz bardziej nabieram przekonania, że głównym celem muzyki jest bawić (nawet miałem w tym poście zarzucić swojego mixa, ale na ostatniej imprezie się tak "zgrałem", że postanowiłem pojechać trochę bardziej ambitnie). Nudny to tekst i wyświechtany, ale na tym blogu nie będzie żadnych gatunkowych ograniczeń. O tym, że nie mają one żadnego sensu dowiedział się z pewnością każdy kto kiedyś na imprezie słyszał Ring of fire Johny'ego Casha i widział co ludzie potrafią robić w czasie tego niby nie tanecznego kawałka. Spodziewajcie się więc wszystkiego.